środa, 16 stycznia 2013
Spryskiwacz
Zwykły plastikowy spryskiwacz, relikt z czasów sprzedżelazkoparowych. Obiekt pożądania każdego Niemca w Enerdówku (wiem, byłam, sprzedawałam, do dziś tkwię w szoku dlaczego). Mnie służy do pryskania na dno piekarnika w czasie pieczenia chleba. Można też pryskać metodą Babci Broni (czyli wargowo - paszczową), ale raz że dzieci się krzywo na mnie patrzą, a dwa: gorąc bucha paszczę ;-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne są te Twoje nazwy hi,hi.
OdpowiedzUsuń