wtorek, 1 sierpnia 2017

Młynek do kawy

Stary młynek pamiętający komunę wciąż na służbie (i niezlustrowany!!). Bardzo się przydaje, gdy trzeba zmielić lub posiekać niewielką ilość czegoś, np. zestaw przypraw i ziół do kanapek, orzechy włoskie do posypania sałatki czy brązowy cukier puder. Nie służy mi do mielenia kawy, bo jako profan i wieśniak pijam tę, która mi akurat w ręce wpadnie :-D

poniedziałek, 13 marca 2017

Pałka do ucierania.

Przydaje się, a jakże. Zwłaszcza nauczycielom historii (gdy odgrywamy szkolne przedstawienia z królami w pełni majestatu). W kuchni używam tylko do kruszenia ciasteczek na spody sernikowe oraz do grożenia leniwej H&C, gdy nie chcą myć garów. Ale przede wszystkim trzymam ją przez sentyment, wspominając pot wylany przy kręceniu tą pałą maślanej masy albo maku w makutrze, gdym dziecięciem była.