Dawniej piekłam w niej drożdżową babkę na Wielkanoc. Odkąd mam silikonową, forma służy w zasadzie tylko do paschy, czyli na zimno, jest bowiem średniej wielkości, wysmukła i gęsto karbowana, dlatego ładnie formuje się w niej ten serowy przysmak. Wadą jest fakt, że łatwo ulega zarysowaniu w rękach niedbałego pomywacza (czyt. Jurand np.)
Myślę, że takie bajery jak panna cotta czy jakieś galaretkowe wieże czy warzywne terriny też będą ładnie w niej zastygać. Oczywiście o ile będzie mi się chciało je zrobić :-) .
wszystkie komentarze do przydasiów ubawiły mnie, bo pisane z humorem jaki lubię, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzienki! :-D
OdpowiedzUsuń