niedziela, 8 maja 2011

Radełko do wycinania

To radełko mam jeszcze po Mamie. W zasadzie jest to zbędne szpejo, bo przecież można wycinać ciasto prosto, nie musi mieć karbowanych brzegów. Ale fajnie wygląda wycięty nim chrust, kruche ciasteczka czy - gdy raz na ruski rok się zmogę - brzeżki ravioli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zalew spamu i mnie pokonał... dlatego musiałam włączyć tę uprzykrzoną weryfikację obrazkową :-(