niedziela, 8 maja 2011
Podstawka pod kapiącą łyżkę
Zasadniczo pobieżnie to ponad dwadzieścia lat odkładałam łyżkę na talerzyk, deseczkę, rant zlewu, "kant" garnka czy po prostu na stół (i tak uświniony podczas przygotowania jedzenia). Dopiero niedawno kupiłam se takie cóś i - o dziwo! - używam! Odstępy między zębami są dość szerokie, więc nawet trzy drewniane łyżki się zmieszczą obok siebie (warto na to zwrócić uwagę, pojedyncze odstawki są bez sensu, skoro po odłożeniu jednej łyżki, którą dejmy na to raz zamieszałaś, trzeba to potem myć. To już lepiej zetrzeć stół ;-)
Radełko do wycinania
To radełko mam jeszcze po Mamie. W zasadzie jest to zbędne szpejo, bo przecież można wycinać ciasto prosto, nie musi mieć karbowanych brzegów. Ale fajnie wygląda wycięty nim chrust, kruche ciasteczka czy - gdy raz na ruski rok się zmogę - brzeżki ravioli.
wtorek, 3 maja 2011
Miska przeciwchlapna
Kiedy kupujemy miskę do ubijania ważne są trzy rzeczy: żeby nie była za mała, żeby się nie ślizgała po stole (powinna być taka gumowa obręcz pod spodem) i żeby miała nakładkę przeciwchlapną, czyli cosik jak pokrywkę z wyciętym otworem na fyrtaki miksera.
Ta jest bardzo dobra, chyba z Betterwera - jest dodatkowo z masywnego, twardego plastiku, więc stabilna i nie rysuje się. Nie chłonie też zapachów, co ma znaczenia, gdy nie mamy osobnej do słodkiego i słonego. Aha, i jeszcze ma zatykaczkę na ten otwór pośrodku, czyli można szczelnie przykryć np. bitą śmietanę i nie złapie zapachów z lodówki.
Ta jest bardzo dobra, chyba z Betterwera - jest dodatkowo z masywnego, twardego plastiku, więc stabilna i nie rysuje się. Nie chłonie też zapachów, co ma znaczenia, gdy nie mamy osobnej do słodkiego i słonego. Aha, i jeszcze ma zatykaczkę na ten otwór pośrodku, czyli można szczelnie przykryć np. bitą śmietanę i nie złapie zapachów z lodówki.
Etykiety:
***,
fyrtanie i ubijanie,
pieczenie ciast,
unaczynienie
Garnek do gotowania mleka
Jeśli w jakimś domu są małe dzieci albo spożywa się dużo mleka to specjalny garnek, przeznaczony tylko do tego, jest bardzo potrzebny. MOzna kupić jeszcze takie o podwójnych ściankach, między które nalewa się wody, wtedy mleko NIGDY się nie przypali i można tam np. topić czekoladę czy ubijać kremy na parze, ale i ten jest dobry.
Ma solidne dno, gładko i grubo polewane ścianki i brzeg zapobiegający kipieniu. Chociaż rzadko gotuję mleko (tylko czasami dzieci do kakao), to wtedy gdy goszczę np. moje małe potworki albo trzeba ugotować mleko do masy - taki garnek się przydaje.
Ma solidne dno, gładko i grubo polewane ścianki i brzeg zapobiegający kipieniu. Chociaż rzadko gotuję mleko (tylko czasami dzieci do kakao), to wtedy gdy goszczę np. moje małe potworki albo trzeba ugotować mleko do masy - taki garnek się przydaje.
Młynek do bakalii
Młynek przydaje się do szybkiego zmielenia bakalii, a właściwie ich starcia w takie drobne wiórki. Migdały, orzechy włoskie czy laskowe np. do masy lepsze są mielone przez maszynkę do mięsa, ale ten młyneczek bardzo szybko się myje i łatwo wydostać resztki orzechów. Najczęściej używam go do przygotowania masy orzechowej do naleśników Gundela oraz spodów z migdałami pod serniki.
poniedziałek, 2 maja 2011
Moździerz
Moździerz się przydaje. Można zmiażdżyć wiele rzeczy, które wymagają utłuczenia (u mnie na ten przykład czosnek, orzechy, jakieś zioła z solą, ziarna pieprzu w całości, ciasteczka na spód pod sernik itp.) Ten jest zabytkowy, przywieziony z Ziem Odzyskanych w czasie exodusu ludności po wojnie. Lekko mię tylko zastanawia fakt, co tłukła w nim jakaś niemiecka gospodyni w tym Wilkanowie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)